W zeszłym tygodniu odwiedzając jedno z moich ulubionych miejsc w Warszawie czyli restaurację DELI.ES na Marszałkowskiej przy Teatrze Rozmaitości zostałam zainspirowana. Zamówiłam zupę dnia czyli ogórkową, której na co dzień nie jadam, ze względu na "przynudnawy" smak. Tego dnia jednak ogórkowa mnie zawołała, a ja potulnie dałam się ponieść. I doznałam olśnienia - lekka zupka o pastelowo - zielonym kolorze, bez ziemniaków. Ogóreczki mięciutkie, na prawdę delikatny smak. Osoby, które są dość aktywne w kuchni, uwielbiają to uczucie - to zaskoczenie smakiem, radością podniebienia. To bezwzględna inspiracja, punkt wyjścia do pasji tworzenia nowej potrawy we własnej kuchni. U mnie powstał krem z ogórków małosolnych.
Super przepis nawet mój brat zjadł 3 porcje a nie lubi ogórków naprawdę świetny przepis
bardzo się cieszę i powodzenia