Oczywiście Mamałyga mogłaby zjeść same warzywa, ale utopić je w zupie jest znacznie pyszniej. No więc potopiła biedaki w wywarze, dodała łyżkę przecieru pomidorowego i zjadła kolejny, odchudzający posiłek mimo niewielkiej ilości tłuszczu. Podobno schudła już 5 kg na tych swoich "psiurach" jak mawia jej konkubent. Psiury – czytaj warzywa. Bez mięsa, sera i glutenu to nie posiłki według niego. Ale na szczęście tutaj nikogo Jego zdanie nie obchodzi. A Wam jak idzie? Schudłyście coś odrobinkę? Odchudzanie może być smaczne!
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Formę do pieczenia warzyw wykładamy papierem do pieczenia. Wszystkie warzywa czyli cukinię, paprykę, cebulę, chilli, czosnek myjemy, kroimy na mniejsze kawałki (czosnek i chilli siekamy) i wrzucamy do formy. Siekamy zielona pietruszkę, kropimy oliwą i dodajemy ulubione przyprawy. Wszystko dokładnie mieszamy i wkładamy do piekarnika na około 35 minut. Pieczemy bez termoobiegu na wyższej półeczce niż środkowa, ale nie najwyższej. Można w trakcie pieczenia mieszać warzywa, by równo się przypiekły. W tym czasie w garnku gotujemy wodę lub wywar – 1 litr. Gdy warzywa się upieką wrzucamy je do gotującego się wywaru. Dodajemy przecier pomidorowy i gotujemy kilka minut. Następnie doprawiamy do smaku. Odrobina soli, ziół i czosnku nie zaszkodzi 🙂
Jeśli nie chcecie zgubić kilogramów dodajcie łyżkę pesto czerwonego i szczyptę brązowego cukru. Dla odważnych jeszcze cynamon!!!!!!