Wegańska botwinka to nie tylko źródła żelaza, ale również wielu przeciwutleniaczy. Jestem zachwycona chrupiącą marchewką, młodą kapustą i aksamitnym mlekiem kokosowym, które w towarzystwie królowej warzyw ląduje co rano na moim stole. Botwinka to dla mnie nektar i ambrozja. To oczekiwana zupa przez cały rok.
Wegańska botwinka to nie tylko palestra wartości odżywczych, ale również smakowy, wiosenny desant. Musi być gorąca i podgrzana do granic możliwości. Co rano budzę się i myślę tylko o niej. Jak kulinarna kochanka, o której myślę cały rok.
Wegańska botwinka. Moja miłość!