Korzystam z dyni wciąż i nieustannie. Ale dzisiaj przegięłam z chilli dlatego ratowałam się pysznym jajkiem zapieczonym "na górze", gdyż nie chcę używać nabiału. Wyszło genialnie, szybko, prosto i inaczej. Z dynią można szaleć na mnóstwo sposobów. I pomyśleć, że nie lubiłam jej przez lata. Tak jak awokado. Podobno do wszystkiego trzeba dojrzeć. Pamiętajmy jednak , że jej natura termiczna jest neutralna. Dlatego warto dodać do niej rozgrzewające przyprawy jak chilli czy imbir. Najbardziej "ciepłą" odmianą dyni jest Hokkaido. Pomaga w stanach związanych z wilgocią - to ważne o tej porze roku. Wykazano, że regularne spożywanie dyni pomaga w astmie oskrzelowej. Gotowana dynia pomaga usunąć nam pasożyty z jelit.
Dynię pokroiłam na łódeczki i zapiekłam w piekarniku skórą do dołu w temperaturze 180 stopni przez godzinę posypaną przyprawą curry indyjskie i polaną 1 łyżka oliwy. Po upieczeniu zdjęłam skórę i wrzuciłam do garnka i zalałam wywarem. Dodałam pokrojony na plasterki imbir, pomidory, chilli, pastę Tandoori, przecier oraz sól i pieprz. Gotowałam około 10 minut. Następnie zmiksowałam zupę na krem, wrzuciłam do małego naczynia żaroodpornego (na 1 osobę) i wbiłam na górę jajko i posypałam solą pomidorową. Zapiekałam około 10 minut tak, by jajko się ścięło na górze.