Pierwszą rzeczą o jakiej pomyślałam to błogie, poranne lenistwo, botwinka i moja Mamałyga. To od niej wszystko się zaczęło. Zasiałam ziarnko kulinarnego niepokoju. Teraz rośnie i rośnie w siłę, a ja spędzam długie godziny w kuchni. Ale nie narzekam - lubię to miejsce. Dzisiaj botwinka z octem balsamicznym i limonką.
Do dekoracji 1/2 łyżki pokrojonego szczypiorku, 1 łyżka jogurtu naturalnego
Wszystkie warzywa obierz i umyj dokładnie pod zimną wodą. Marchewkę pokrój na cienkie plasterki, pietruszkę w słupki a cebulę w kostkę. Botwinkę zetrzyj na tarce o dużych oczkach, jej łodygo drobno pokrój razem z kilkoma liśćmi (nie dodawaj wszystkich, gdyż będzie ich za dużo)
Zagotuj bulion i dodaj marchewkę, cebulę i pietruszkę. Gotuj 5 minut. W tym czasie ziemniaki pokrój w drobną kostkę. Dodaj je do wywaru z warzywami oraz botwinkę startą na tarce i jej łodygi oraz liście. Następnie dodaj ocet balsamiczny i gotuj 10 minut. Po upływie tego czasu dodaj sól, cukier i sok z limonki oraz świeżo mielony pieprz. Na koniec posyp szczypiorkiem lub dodaj kleks jogurtowy. Możesz dodać również koperek lub jajko na twardo. Botwinka lubi towarzystwo zieleniny!