Jak robi się zimno na dworze to sałatka na głód mój nie pomoże!
Wówczas ziemniaki mnie wołają. Uwielbiam zupy ,więc zachciałam jakoś połączyć te dwa elementy układanki w jedną całość, uciekając od tradycyjnej "jarzynówki". Zupa, ziemniak...czegoś brakuje.Pora i łososia, ale o tym przekonałam się dużo później - w trakcie przyrządzania zupy "widmo". Totalna improwizacja dla mnie okazała się być znanym połączeniem w tradycyjnej kuchni staropolskiej. No cóż wszystkie przepisy z tej dziedziny kulinarnej są dla mnie lądem nieznanym. Szybciej połączę składniki w całość w nieznanych mi dotychczas potrawach kuchni tajskiej niż naszej, rodzimej polskiej. Zupa ziemniaczana z porem i łososiem wyszła bardzo interesująco. Była absolutnie sycąca, smaczna i dała mi poczucie nowego, smakowego odkrycia . Czyli wszystkie mikro marzenia pełnej satysfakcji w kuchni zostały dziś spełnione.
Mniam, zgłodniałam. Kocham ziemniaki. Mam pytanie dotyczące oliwy do smażenia?? Czy taka z pierwszego tłoczenia sie nadaje, czy jednak nie należy jej podgrzewać. Przyznam szczerze zgłupiałam ostatnio w tym temacie i chętnie poznam Twoje zdanie 🙂
Z tymi oliwami to zależy na co stawiasz: bardziej na smak czy zdrowie. Podpowiem Ci co ja robię: smażę najczęściej na oleju ryżowym, a oliwę z oliwek dodaję do sałatek
No właśnie smak.... Olej ryżowy - nie próbowałam. Rozejrzę się. nie smażę za wiele, ale spróbować by się zdało ...
Dziękuję 🙂