Uwzięłam się dzisiaj na śledzie. Teraz przygotuję śledzie korzenne. Pobawię się trochę rozgrzewającymi przyprawami: goździkami, anyżem, cynamonem i zobaczymy co z tego wyjdzie. Moja babcia miała wspaniały przepis, który niestety zabrała ze sobą na wieczny odpoczynek. Ale zaraz odtworzę ten smak dzieciństwa. Nie ruszam się z kuchni dopóki się nie uda.
Śledzie namocz w mleku przez około 4 godziny. Potem dokładnie wysusz je ręcznikiem papierowym. Goździki, pieprz i anyż utłucz w moździerzu. Połącz z resztą przypraw i podsmaż na oleju na patelni z dodatkiem imbiru. Dodaj połowę cebuli pokrojonej na mniejsze kawałki, cukier palmowy oraz sos sojowy. Następnie ostudź. Do miski wsadź filety śledziowe i zalej je wystudzoną marynatą. Na wierzch możesz dodać anyż i cynamon do dekoracji. Zamknij pojemnik i wstaw do lodówki na dwa dni. Śledzie korzenne muszą "poleżakować" w lodówce minimum 1 dobę.