Spodobało mi się wczorajsze nocne "kucharzenie". Została połowa makaronu więc do dzieła. Porozglądam się w lodówce i zaraz coś wymyślę. Mamy świeży szpinak, pomidory koktajlowe i ogromną chęć na kontynuację wczorajszej, orientalnej nutki. Damy radę i to bardzo szybko! Dziś bez podtekstów, bez miauczenia, bez egzystencjalnych wywodów w imię zasady, że "nic nie jest ani złe, ani dobre". Wszystko co się dzieje ma jakąś przyczynę tylko czasem ciężko nam jest ją dostrzec w pierwszej chwili. Ale to przyjdzie, z czasem.
Natomiast przyczyną powstania tego makaronu jest ogromna chęć zjedzenia go i to ZARAZ!
Składniki
- 100g makaronu ryżowego
- pół paczki (lub cała, wg uznania) świeżego szpinaku
- małe opakowanie pomidorów koktajlowych (250 g)
- spora garść kapusty pekińskiej
- 3 ząbki czosnku
- pół cebuli cukrowej
- szczypta cukru
- pół kalarepy
- 1 łyżka oleju sojowego (lub innego)
- 1 łyżka sosu sojowego
- sok z połowy limonki
- garść kiełków z fasoli
Przygotowanie:
Makaron przygotowujemy wg wskazówek na opakowaniu. W woku na łyżce oliwy lub oleju podsmażamy drobno posiekany czosnek i cebulę. Następnie dodajemy dokładnie umyty, świeży szpinak i mieszamy. Gdy szpinak straci swoją objętość dodajemy odcedzony makaron i pomidory koktajlowe podzielone na połówki. Na sam koniec wrzucamy kiełki doprawiamy do smaku: sosem sojowym, sokiem z limonki i cukrem. Można posypać dodatkowo podprażonymi orzechami.