Dwa dni temu odbyłam podniebny lot. Z Tomaszem Kozłowskim - autorem książki "Historia tysiąca lęków". Przez to, że przeczytałam tę książkę nie miałam ani jednej obawy przed skokiem. Po prostu chciałam z nim polecieć i tyle. Skoczyłam bez kombinezonu i na bosaka, by dokładnie poczuć wszystkie doznania. Gdybym miała dzisiaj z perspektywy 48 godzin opisać moje wrażenia to z pewnością przyszłoby mi to łatwiej niż zaraz po skoku. Całe ciało podczas lotu, a nawet każda komórka mojego ciała broniła się przed tym co się dzieje. Instynkt przetrwania włączony na 100% co oznacza, że hormon stresu kortyzol zwariował. Na poziomie ciała dramat. Ale na poziomie duszy raj. Machanie gołymi stopami w powietrzu połączone z przeszywającym chłodem podczas wizyty w puszystej chmurze to był dla mnie dowód na to, że na kilkadziesiąt sekund moje ciało odłączyło się od mojego umysłu. Ciało zwariowało - umysł odleciał. Bezwolne spadanie czyli 56 sekund to odłączenie się od wszystkiego co ziemskie i pogrążenie się w "nieznośnej lekkości bytu"
A co z tym wszystkim wspólnego mają lody cynamonowe? Gdy byłam w chmurach to tak jakbym wpadła do wielkiej gałki lodów, które tak kocham. Poza tym wszystko co dobre leży u mnie w wielkim worku radości. Więc lody cynamonowe i skok ze spadochronu mają ze sobą bardzo wiele wspólnego.
czym można zastąpić śmietanę?
Można jej w ogóle nie dodawać lub dać śmietankę kokosową
Czy zamiast śmietanki można użyć jogurtu naturalnego? 🙂
Oczywiście. Można też dodać mleko kokosowe
A można dodać mleko skondensowane?
Oczywiście 🙂