Mimo całej miłości do gotowania też mam czasem kryzys i dania lub poszczególne składniki zwyczajnie mi się nudzą. Wówczas ratuję się kolorami na talerzu, które zawsze przyciągają moją uwagę do tego stopnia, że wszystko od razu zaczyna mi na powrót smakować. Taką sałatką, która kolorami działa na moje zmysły jest COBB SALAD – jej nazwa pochodzi od pierwszych liter składników jej klasycznej wersji. EAT COBB czyli E – egg (jajko), A – Avocado (awokado), T – Tomato (pomidor), C – Chicken (kurczak), O – Onion (cebula), B – Bacon (boczek), B – Blue cheese (ser z niebieską pleśnią).
Sałatka wyróżnia się tym, że każdy składnik ułożony jest osobno na talerzu. Ja odchodzę od klasycznej wersji dodając własne składniki, które bardzo lubię. Możecie zrobić dokładnie to samo. Według tej zasady przygotowuję również sos. Mieszam składniki i zioła na które aktualnie mam ochotę. Sos przygotowuję na bazie oleju rzepakowego.
Biorę udział w kampanii na rzecz oleju rzepakowego i będę go dumnie promować. Wielu argumentów dostarczają specjaliści, na przykład Hanna Stolińska-Fiedorowicz, dietetyk: Olej rzepakowy ma świetne właściwości, dobry stosunek kwasów tłuszczowych Omega 3 do Omega 6, jego rafinowana wersja jest bezwonna i bezzapachowa i do tego w dobrej cenie. Zawiera również witaminy – E (pomaga chronić komórki przed stresem oksydacyjnym), K (ważna dla utrzymania zdrowych kości i prawidłowego krzepnięcia krwi) i prowitaminę A. Olej rzepakowy to także źródło steroli roślinnych, które wpływają na właściwy poziomu cholesterolu we krwi (podobnie jak kwasy Omega 3 i Omega 6) . Do tego pola rzepaku mienią się pięknie żółtymi kolorami gdy sunę po Polsce by dla Was gotować.