Zainspirowana blogiem kulinarnym White Plate postawiłam dziś na słodkości. Mam na myśli cudowne, zdrowe, wykwintne w smaku i pozbawione chemii ciastka o magicznej nazwie "FLORENTYNKI". Często serwowałam je w ramach swoich słodkich przekąsek w firmie cateringowej Bita Sweet, której jestem założycielką. Najbardziej smakuje mi wersja orkiszowa czyli spód w całości oparty jest o mąkę wykonaną z tego ziarna. Latem przygotowałam mnóstwo słoików z różnymi smakami konfitur: malina z cynamonem, morela z wanilią, truskawka z rabarbarem, truskawka z pomarańczą etc. Jeśli nie macie w domu konfitur własnej roboty, sięgnijcie po te sprawdzone na półkach sklepowych - unikajcie jednak tych z dużą zawartością cukru. Florentynki są bardzo łatwe w przygotowaniu, zachęcam wszystkie mamy do wypieków, jeśli tylko ich pociechy nie są uczulone na poszczególne składniki.