Co roku jest to inna wersja – tym razem do pomocy przyszła z odsieczą Laura, która tak pięknie udekorowała jajka za pomocą rękawa cukierniczego. Możecie spokojnie jarmuż wymienić na szpinak, a pstrąga na łososia. W zeszłym roku głównym składnikiem było chili, awokado i kolendra. Jestem zachwycona, gdy jedzenie na stole pięknie wygląda. Wtedy nie trzeba aż tyle jeść fizycznie bo nasycić się można oczami. Jajka faszerowane są twistem nowoczesności w stosunku do tradycyjnych jajek z majonezem, które również zagoszczą na naszym wielkanocnym stole. Jajka faszerowane mają również to do siebie, że można w nich przemycić fajne przyprawy, które nałożone na majonez mogłyby nam nie smakować. Pamiętajmy, że wszystkie przyprawy oprócz smaku mają również swoje właściwości i warto z nich korzystać. Nie bójcie się eksperymentować z rozmarynem, zieloną pietruszką, oregano czy bazylią. Smacznego!