Lidkę – założycielkę cateringu Goodie Foodie – znam od 15 lat. Poznałyśmy się przez przypadek na evencie. Zaraziła mnie swoim podejściem do żywienia i tym, że z pasji można uczynić sposób na pracę i życie.
Podobno o gustach się nie dyskutuje i każdy ma prawo do swojego zdania, ale kuchnia izraelska jest najlepsza na świecie. I to bez dwóch zdań. Kompletnie inna niż moja tajska, ale niezwykle aromatyczna, bogata w przyprawy i przede wszystkim królują w niej warzywa.
Mój Vietnam….
Podobno im masz lżejszy bagaż, tym szybciej idziesz. My do Wietnamu wzięliśmy bardzo mało rzeczy, a przemierzaliśmy go dość wolno…Połowę rzeczy, które zabraliśmy zostawiłam na miejscu. Ale nie dlatego, że potrzebowałam przestrzeni w walizce na pamiątki. Vietam to brudny kraj. Brudny i trudny.
Podróżowanie to moja największa pasja, która idealnie łączy się z poznawaniem nowych smaków. Ludzie, miejsca i smaki – to jest dopiero moja emocjonalna bomba kaloryczna. Tym razem wybrałam się na Mauritius – wyspę, która urzekła mnie od pierwszego wejrzenia.
Najbardziej na świecie lubię podróżować. Moja ostatnia eskapada to samotna wyprawa na Mauritius, gdzie uczyłam się lokalnych specjałów według kreolskiej tradycji kulinarnej. Mauritius to totalnie wyspa szczęśliwa dla koneserów dobrej kuchni. Mieszają się tam wpływy chińskie, indyjskie i japońskie.
Big day is comming….
Apetyt na życie to chyba jedyny opis, który bezwzględnie do mnie pasuje o każdej porze roku i o każdej porze dnia. Wszystko inne zmienia się jak w kalejdoskopie, a moje marzenia przecinają swoje współrzędne z prędkością światła, często zamieniając się miejscami. Nie chcę stać w miejscu
Ten dzień nadchodzi wielkimi krokami. Wyruszam wraz z rodziną na kolejną wyprawę. Poszukiwanie nowych miejsc, ludzi, smaków to tylko pretekst do tego, by pobyć chwilę sama ze sobą. Oczywiście nie jadę sama – ciągnę ze sobą rodzinę i przyjaciół.