Wczoraj w DDTVN rozmawiałam z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem na temat jak przechowywać żywność nie tylko orientalnej. Poniżej patenty, jeśli ktoś przeoczył rozmowę 🙂

Zaraz cudowne warzywa się skończą. Więc ja im nie odpuszczam, by najeść się na zapas. Są takie danie, które powodują u mnie zawrót głowy i brak umiaru. To właśnie jedno z nich: FASOLKA SZPARAGOWA Z ZIOŁAMI I WARZYWAMI ZWANA SAŁATKĄ NA CIEPŁO!

Na zupę ochotę mam zawsze. Ciepłe, mokre i dobrze się trawi. Teraz czas na lekki detoks po wakacyjnych uciechach więc jest idealnym rozwiązaniem na śniadanie, obiad czy kolację. Mieszać warzywa można do woli a odpowiedni dobór przypraw na chwilę przeniesie nas na inne szerokości geograficzne. Bardzo lubię suszone pomidory – mają wyrazisty smak. Teraz podczas kuracji oczyszczającej korzystam z suszonych bez oliwy. Zupa jest banalnie prosta, gotowana na wodzie z dużą ilością przypraw – doskonała dla tych, którzy mają do zgubienia parę kilogramów  połączone z wysokimi oczekiwaniami co do smaku jedzenia.

as pożegnać grilla, piwo i nocne jedzenie - tak jak powoli żegnamy lato. Dla fanów mięsa proponuję delikatne oszustwo, na temat którego wypowiedziałam się dzisiaj w Dzień dobry TVN. Ugotujemy gulasz...z bobu, carpaccio....z buraka i kolorowy krem z papryki. Wszystkie przepisy prezentuję poniżej. Smacznego i życzę sukcesów.

Dziś krótko. Znalazłam w Rossmanie wspaniały, sezamowy chleb bezglutenowy. Jest na prawdę niezły i zamówił sobie u Mamałygi dobre towarzystwo. Wyszła pasta orzechowa z fasolą i zielonym koperkiem. Zainspirowała mnie bardzo mądra i wyjątkowo piękna kobieta z Instytutu Żywienia i żywności.

Musiałam dziś znaleźć alternatywę dla rosołu. Ileż litrów przelało się przez mojego chudzielca (czyt. córkę) tego lata to nie sposób zliczyć. Wszędzie gdzie jeździliśmy podczas wakacji, zawsze miałam bezglutenowy makaron ze sobą w podręcznej torebce. Koniec wakacji - KONIEC Z ROSOŁEM! Skoro od urodzenia czyli już prawie od 6 lat jest koniem muszę jej dzisiaj wymyślić jakąś końską zupę. Idąc sposobem zapytałam ją co konie lubią jeść najbardziej. Odpowiedziała wręcz krzykiem euforycznym: MARCHEWKĘ! To super! Zatem krem z marchewki dziś na naszym stole czyli końska zupa dla źrebaka....Ponadto dodam, że jest niezwykle tania. Marchewki w Polsce raczej nie kosztują dużo. Zupa jest bardzo słodka ze względu na dużą ilość  marchewki. Wydobywamy więc słodki smak z samego warzywa. Jest doskonałym posiłkiem również dla dorosłych czyli kolejny raz jemy wszyscy razem. Dorosłym polecam dodanie chilli lub tajskiej bazylii.