ikona-szukaj-duza
ikona-ulubione
ikona-szukaj-biala
ikona-ulubione-biala

Czasem mam ochotę zjeść potrawę, która zawiera nabiał. Coraz rzadziej się to zdarza, ale jednak. Nie zapominam wówczas o filozofii zdrowego żywienia, dzwonię do wspólniczki Zuzi (wypieka najlepszy chleb na świecie) i proszę ją, by wyczarowała mi pełnoziarnisty chleb na naturalnym zakwasie i szaleję z białym serem produkując dip. A dokładniej dip in my heart, gdyż jego ziołowo - czosnkowa nuta z pewnością dociera aż do mojego serca. Co ciekawe mężczyźni chętnie sięgają po moje ziołowe pasty. Może z powodu dużej  ilości przypraw, ziół i czosnku co idzie w parze z ich naturalną skłonnością do poszukiwań wyrazistego smaku. Dip prawie za każdym razem wychodzi inny. Wszystko zależy od ziół, które aktualnie dobrze rosną w mojej małej szklarni na balkonie 🙂 Dziś przygotowałam dip po włosku z suszonymi pomidorami i czarnymi oliwkami

(więcej…)

MAKARON SOJOWY - jest to makaron powszechnie nazywany sojowym. Jego podstawowym składnikiem jest jednak nie mączka sojowa, ale mączka fasoli mung - produkt najczęściej mylonego z soją. Ma niezbyt wyraźny smak i przezroczystą strukturę. Przed użyciem należy zalać go wrzącą wodą. Jest idealnym dodatkiem do zup, dań faszerowanych, sałatek oraz zup. Lubie szybką kuchnię. Trochę warzyw, makaron, który należy przed użyciem zalać wrzątkiem, trochę ziół i danie gotowe.

(więcej…)

Z reguły nie jadam mięsa. Głównie z powodu jego smaku, konsystencji i wydłużonego czasu trawienia. Wolę zdecydowanie warzywa, kasze i owoce. Przepadam za strączkowymi i dlatego opracowałam recepturę pasztetu z ciecierzycy z suszonymi pomidorami. Wyglądem przypomina pasztet mięsny - smakiem przegania go o lata świetlne. Oczywiście żaden mężczyzna, by się ze mną nie zgodził, ale myślę, że odbiorcami mojego bloga są głównie kobiety, które chcą cieszyć się dobrym zdrowiem i smukłym rozmiarem. Ostrzegam, że pasztet z ciecierzycy jest odrobinę czasochłonny, ale warto go spróbować. Tym bardziej, że pozostawia duże pole dla wyobraźni w postaci dodatków, z którymi śmiało można go skonsumować. Mogą to być dipy, sosy lub przeróżne sałaty. Nie jest wieloskładnikowy i przez to ma bardzo wyrazisty smak. Mi bardzo często towarzyszy w podróży – jest dobrym kompanem na długie wyprawy, gdy przydrożne jedzenie w danych szerokościach geograficznych nie zdobyło jeszcze mojego zaufania.

(więcej…)

Nie wyobrażam sobie dnia bez sałaty. Tak było i dzisiaj. Musiałam skonsumować chrupiące pod zębami kawałki zielonego dobrodziejstwa. Czas jednak postanowił być moim wrogiem w tym temacie. A dokładniej: brak czasu. Często bywa tak, że nie możemy sobie pozwolić na tą odrobinę luksusu w ciągu dnia jaką jest zjedzenie zdrowego posiłku. Ja stanowczo opieram się fast foodom i jedzeniu, po którym źle się czuje. Dlatego szukam rozwiązań na połączenie egzystencji w systemie XXI wieku czyli nieustającej gonitwy z kulturą jedzenia, przygotowania,smakowania i delektowania się smakiem zdrowej kuchni. Stąd sałata: SZYBKAWICA

(więcej…)

Bider Salad wcale nie jest niemiecka. Bliżej jej do Stanów Zjednoczonych gdyż powstała na cześć pewnej polsko - amerykańskiej rodziny, z która jestem blisko związana. W zasadzie powinna się nazywać Parapet Salad bo towarzyszyła pięknej inauguracji ich długo wyczekiwanego domu. Grill, steki, słodkości, obłędna ilość jedzenia. Musiałam wymyślić coś, co będzie pasowało do atmosfery wielkiej fety i moich upodobań kulinarnych, które już kilkakrotnie przy różnych przepisach dopowiadałam: zdrowo, smacznie i zgodne z moim kodem metabolicznym. Sprostała moim oczekiwaniom tego wieczoru. Moim i innych także...

(więcej…)

Dobra zupa nie jest zła...czyli krem z cukinii z chilli i prażonymi orzechami. Lubię zdrowo się odżywiać i lubię też tkwić sobie namiętnie w rozmiarze 36. Dlatego unikam rzeczy, które nie wpływają mocno na smak jedzenia, za to zaokrąglają kształty z prędkością światła.Zupa dla mnie powinna być sycąca, ale nie przeładowana. Troszkę mokra, troszkę kremowa..zależy od pory roku. Dzisiaj w warzywniaku urzekła mnie cukinia. Krem z cukinii jest wszystkim dobrze znany, jednak ja staram się unikać mocno śmietanowo – serowych połączeń. I jak ognia unikam grzanek, które według mnie nic nie wnoszą dla smaku. Dlatego moje zupy bardziej zachwycą kobiety niż mężczyzn bo nie ma w nich boczku, chorizo (jak na razie) ani klusek. Moja zupa cukiniowa jest dla lasek, które chcą nimi pozostać przynajmniej przez jakiś czas.

(więcej…)

Od czegoś trzeba zacząć...więc zacznę od szparagówki. Fasolka w Polsce znana i bardzo lubiana zazwyczaj tylko w jednej postaci: ugotowana w osolonej wodzie z podpieczoną na masełku bułką tartą. Tak było kiedyś i nie może tak pozostać. Oddając hołd królowej Bonie, która przywiozła do Polski warzywa w XVI wieku i dzięki temu na naszych stołach może gościć kolorowy, kulinarny dobrobyt pokusiłam się o inne metody zastosowania wyżej wspomnianej fasolki. Zainteresowała mnie ta żółta. Dziś wersja dla fanów kulinarnej sztuki ogrodowej z domieszką włoskiej nuty. I nie traćcie czasu na odcinanie końcówek nożem: doskonale do tego nadają się nożyczki, które w jednej chwili obetną końcówki kilku fasolek na raz!

(więcej…)
Użytkowniku, na stronie mamalyga.org wykorzystujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony mamalyga.org bez zmiany ustawień plików cookies oznacza, że będą one zapisywane na Twoim urządzeniu. Zmiany w plikach cookies mogą zostać wprowadzone w przeglądarce internetowej, z której korzystasz. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce Prywatności.
usercartcrossmenuchevron-down